Model ten kupiłem na niemieckim eBayu, ponieważ polskie egzemplarze są mocno zaniedbane. Pierwszą różnicą w stosunku do A-616 była większa dynamika, moc i ... waga. Wykonanie pierwsza klasa. Kondensatory po 22000 uF. Transformatory pięknie ukryte... Drugą zauważoną różnicą (w nocy) było to, że w ogóle nie słychać jak pracuje, żadnego buczenia, po prostu nic. Przy dwóch transformatorach to godne pochwały. Kolumny jakie napędzał może nie były wysokich lotów (STX F-140), Unitra ZG 40 (na oryginalnych głośnikach od nowości) oraz komplet na głośnikach Tesli. Pierwsze wrażenie na płycie Naim True Stereo na STX F-140 po prostu szczęka mi opadła. Nawet nie sądziłem, że to tak zagra. Pięknie wybrzmiewające wysokie, dynamika. Następnie Ulver. Na tej płycie zobaczyłem co ten wzmacniacz robi z głośnikami. Niesamowita ilość prądu w cewkach. Przy głośniejszym słuchaniu brak jakiejkolwiek kompresji i zniekształceń. Ale moc robi swoje i trzeba było zciszyć. Na Unitrach przy nocnych audycjach radia RAM po prostu miód na uszy (do teraz zastanawia mnie czego ludzie się tak czepiają polskiej Unitry). Przedwzmacniacz gramofonowy to majstersztyk. Dawno tak nie słuchałem winyli... Załącza się go osobno. Słuchałem Denona PMA 1500 na Cantonach za 7000.... I brzmiało to miernie. Z wysokich cen sprzętu wyleczyło mnie właśnie słuchanie Pioneera A-777 i kolumn Unitry. Wszystko gra tak jak powinno. Jest równo i bez podbarwień. Polecam ten wzmacniacz. Urządzeniom takim jak teraz się sprzedaje za kwoty nawet do 4000 zł to ten model z powodzeniem dorównuje o ile nie przewyższa. Czasem trzeba go odkręcić na 11 lub 12 aby coś usłyszeć ale jak nagle przybędzie poziomu sygnału to wywraca membrany drugą stronę. Brzmi relaksująco, średnica i wysokie poprawne. Bas nie muli tak jak to w przypadku tanich konstrukcji (zależy to też w dużej mierze od kolumn)
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)